To o czym wspomniałam na końcu poprzedniego rozdziału jednak się sprawdziło. Nie wyrobiłam się. Wiem, że ostatnio ciągle zawalam, ale mogę tylko przepraszać i obiecać, że wszystko zaraz wróci do normy, szkoła wróci i życie znów mi się ustabilizuje. Głowa do góry, przysięgam, że długo takich notek jak ta, nie zobaczycie.
Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że to był dla mnie niezwykle ciężki tydzień i muszę trochę odsapnąć. Stres, angina, składanie mebli (we trójkę z czego dwie to kobiety), deprecha :P Nie nadaje się na razie do niczego, przepraszam. Jestem wrakiem człowieka ;). Następny rozdział i wiele następnych będą gotowe na czas.
Seria 2: Ostatni rok na studiach jest bardzo trudny. Napisanie pracy magisterskiej, szukanie pierwszej pracy, myślenie o przyszłości...A gdyby to tego doszła walka z mafią, która chce cię dorwać oraz powstrzymanie przyjaciela przed zemstą? Czy to nie jest zbyt trudne? Naruto uważa, że da radę. Ale czy wciąż będzie tego zdania, gdy jego narzeczona, Hinata znajdzie się w niebezpieczeństwie? Czy ich miłość przejdzie tą próbę?
:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nic sie nie stalo rozumiem cie ale prosze nie zawieszaj bloga napisz kolejny rozdzial jak najszybciej i NIE mam cie dosc pozdrowienia :*
OdpowiedzUsuńRozdział który miał być na dzisiaj wstawisz jeszcze na początku tygodnia, czy zaczekasz już do następnej niedzieli ? :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSpokojnie, tragedii nie ma. Mało to razy się wchodziło na MangaFoksa czy co tam tylko po to by zobaczyć wielki napis "NARUTO IS ON BREAK THIS WEEK"? Skoro wielkiemu Kishimoto wolno, to dlaczego tobie miałoby nie być wolno?
UsuńW końcu to ci wielcy powinni mieć wyższe standardy, right? ;-)