Zrobiłam trzy filmiki na youtube o NaruHina, lecz jak to bywa z takim beztalenciem jak ja, wyszły bardzo amatorsko. Pierwszy jest najgorszy, a ostatni najlepszy, więc jak widać praktyka czyni mistrza :) (do którego DUŻO mi brakuje). Jeśli zaś chodzi o pisanie, postaram się z początkiem roku szkolnego do was wrócić. Chciałam w te wakacje pisać najwięcej, a okazało się że napisałam najmniej. Ale trudno czasu nie cofnę. Jeśli chodzi o mnie to jest mi ciężko. Widać, że mój ojciec nie przeżyje nawet roku. Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia. Wiele dla mnie znaczą. Naprawdę dużo. Jesteście kochani.
Część 1
Część 2
Część 3
Seria 2: Ostatni rok na studiach jest bardzo trudny. Napisanie pracy magisterskiej, szukanie pierwszej pracy, myślenie o przyszłości...A gdyby to tego doszła walka z mafią, która chce cię dorwać oraz powstrzymanie przyjaciela przed zemstą? Czy to nie jest zbyt trudne? Naruto uważa, że da radę. Ale czy wciąż będzie tego zdania, gdy jego narzeczona, Hinata znajdzie się w niebezpieczeństwie? Czy ich miłość przejdzie tą próbę?
:)
czwartek, 27 sierpnia 2015
niedziela, 16 sierpnia 2015
Bez tytułu część kolejna - czyli życie jest do kitu
Wiem, że długo się nie odzywałam, ale mam teraz bardzo ciężki okres. Najpierw umarła mi bliska osoba, a teraz się okazało, że druga (jeszcze bliższa) umiera. Tak umiera, jest ciężko chora. W dodatku niech nie chce nic z tym zrobić. Odmówił przyjmowania leków, bo jak twierdzi "tak będzie szybciej". I jak ma się czuć córka, gdy jej ojciec mówi coś takiego? Nikomu tego nie życzę. Słyszeć coś takiego i wiedzieć to...I jeszcze widzieć, że wszyscy dookoła już są gotowi do pogrzebu, choć on wciąż żyje, tyle że odmawia pomocy. To już nawet nie jest koszmar
Wiele razy brałam się do pisania, naprawdę wiele, ale kończyło się na tym, że napisałam linijkę, a potem odkładałam laptop na bok, mówiąc, że to nie ma sensu. Wiem, że mam zobowiązania i nie zapomniałam o nich, ale muszą odzyskać jakąś równowagę psychiczną
Wiele razy brałam się do pisania, naprawdę wiele, ale kończyło się na tym, że napisałam linijkę, a potem odkładałam laptop na bok, mówiąc, że to nie ma sensu. Wiem, że mam zobowiązania i nie zapomniałam o nich, ale muszą odzyskać jakąś równowagę psychiczną
Subskrybuj:
Posty (Atom)